11 lis 2012

Dzieje się

No i nastała cisza na moim blogu, a to z powodu wielkich poszukiwań nowego lokum. Kupno mieszkania to dopiero początek wielkiej przygody. Po licznych wędrówkach do banku wreszcie się udało. Około miesiąca temu dostaliśmy klucze do wymarzonego "domu" i rozpoczęliśmy remont. Ehh i tu dopiero zaczęły się kłopoty, jak to zwykle bywa z "tylko się odmaluje", zrobiło się cyklinowanie podłogi, usuwanie bejcy z drzwi, wymienianie rur schowanych pod karton gipsem, które miały być nowe  itd. itp. Większość prac próbujemy wykonać sami, ale niestety naszym przeciwnikiem jest brak czasu. W castoramie obsługa już na mój widok ucieka. Powoli dochodzimy do punktu, w którym wycieńczenie fizyczne jest czymś na porządku dziennym, ale nie poddajemy się i walczymy dalej. Nawet zakupy w Ikei, z których zawsze cieszyłam się jak male dziecko przestały cieszyć w momencie, kiedy wnoszenia kilkudziesięciu paczek do mieszkania. Poniżej zdjęcie "tylko" naszej kuchni :). Drugie tyle czekało grzecznie na swoją kolej.  


Gdyby komuś się bardzo nudziło, to mam jeszcze 4 drewniane framugi  + drzwi do oszlifowania z diabelnej żelo-lakiero-bejcy. 

29 wrz 2012

Dziś możemy

Tytuł do własnej interpretacji. Praca ta powstała na szczecińskich warsztatach Cynki "Kolor uskrzydla". Już dawno nie byłam tak zrelaksowana i po prostu dałam się ponieść chlapaniu, malowaniu, stemplowaniu. Ciężko mi się przemóc do tworzenia prac "nie pod linijkę". Ale nie dzisiaj, DZISIAJ MOŻEMY pochlapać i po prostu pójść na żywioł. Dziękuję Cynko za super spotkanie i wszystkim obecnym dziewczynom za atmosferę. 




6 wrz 2012

Przygotowania do jesieni cz.1

Każdy, kto jeździ rowerem niezależnie od warunków atmosferycznych wie, jak nieprzyjemne może być dosiadanie mokrego i zimnego siodełka. Nie wiem kiedy minęło lato, bo prawie go nie było w tym roku i już raczej nie wróci, więc czas przygotować się na nadejście jesieni. Moja droga do pracy prowadzi przez mały park, w którym miejsce zieleni zaczynają zajmować odcienie brązu i złota. 

Jakiś czas temu udało mi się kupić tkaninę laminowaną w rowerowe wzory, z której wczoraj uszyłam pokrowiec na siodełko. Jako wzór posłużył mi stary foliowy pokrowiec, który był lekko za mały na moje siodło, a do tego szwy w nim bardzo szybko puściły. Mój nowy jest jego większą i ulepszoną wersją, która miejmy nadzieję przetrwa więcej niż jeden sezon. W planach mam również uszycie wodoodpornego wkładu do koszyka, ale to będzie temat na nowego posta.


Trzymajcie kciuki za jeszcze kilka słonecznych i ciepłych dni w tym miesiącu. 


23 sie 2012

Candy i dowód, że żyję.

Sierpień jest dla mnie mocno zabieganym miesiącem, nawet nie miałam czasu zrobić zdjęć kilku pracom zrobionym na szybcika. Sporo się dzieje i mam nadzieję, że uda mi się usiąść raz na spokojnie i napisać porządnego posta. Niestety nie będzie to dzisiaj. Na całe szczęście znajduję jeszcze wieczorami czas, żeby zajrzeć na moje ulubione blogi. A dzisiaj pozytywnie zaskoczyła mnie wiadomość o jednodniowym Candy w sklepie StempelliKartoon, do którego mam zamiar się zgłosić. Ps. Wszystkiego najlepszego.

25 lip 2012

Stemple w natarciu

Pewnie jest to problem z jakim spotyka się większość scraperek. Gdzie schować i jak uporządkować nasze ukochane stemple. Zaczyna się oczywiście od trzymania wszystkich w pudełkach i woreczkach. Przy większej ilości pojawia się problem przekopywania kartonu stempli i oczywiście ten właściwy musi być na samym dnie. Próbowałam również małych teczek do segregowania dokumentów, ale stempelki to nie cienkie kartki papieru i po jakimś czasie znowu nic się nie dopina. Każda z nas ma na nie swój własny sposób. Oczywiście można kupić drogie i specjalistyczne teczki do stempli, ale postanowiłam być praktyczna i pieniądze przeznaczyć na nowe stemple :) 

Pudełko, które powstało sama skleiłam z bardzo grubej tektury kupionej na allegro. Jest o wiele grubsza i gładsza od tej standardowej, którą można dostać w każdym papierniczym. Miejsca zgięć musiałam lekko naciąć, żeby chciały współpracować. Wkroczyłam ostatnio w jakąś jasną fazę kolorystyczną, więc papierki sodalicious i ILS bardzo do niej pasują. Obklejenie segregatora byłoby o wiele prostsze i szybsze, ale postanowiłam zrobić wszystko sama. Koszulki połączyłam na bawełnianych tasiemkach. Pomogły mi one również uporać się z problemem "brzydkich wypukłych zgięć" na zewnątrz okładki. 







Pojawił się tylko jeden mały problem. Zmieściła się w nim dopiero połowa moich stempli. Ale tektury spokojnie starczy mi na kolejne. 




5 lip 2012

Album ślubny

Próbuje wcielić w życie plan polegający na robieniu zdjęć przed oddaniem wykonanej pracy. Ilość postów na blogu byłaby pewnie kilka razy większa, gdybym o tym zawsze pamiętała. Ile to już razy na ostatnią chwilę musiałam zrobić kartkę na czyjś ślub, urodziny itd. W tym przypadku jednak pamiętałam o aparacie i oto kilka na szybko zrobionych fotek mojego minimalistycznego albumu na ślubne zdjęcia. Oczywiście koty dzielnie pomagały, chyba czas założyć Majce własnego bloga. 





28 cze 2012

Zawiało mi

Czasami tak to po prostu bywa, że inspiracja do wykonania scrapkowego dzieła jest wynikiem przypadku. Jakiś czas temu oglądając zdjęcia  z nad morza zauważyłam, że moja chusta ze zdjęć bardzo przypomina papierowe serwetki z Ikei, pod którymi to chowałam zdjęcia przed pazurami mojego kota. I tak wpadłam na pomysł podarcia już i tak lekko naruszonych zielonych serwetek. Zdjęcia wraz z serwetkami powędrowały na jakiś czas do szuflady z pomysłami. I dzięki wyzwaniu w Centrum Hobbystycznym Piątek 13 zostały wydobyte z jej czeluści. Nawet żółte sznureczki kupione w Piątku13 znalazły swoje miejsce na moim poliptyku :)


                                    







22 cze 2012

Warsztatowo

Czerwiec był dla mnie miesiącem warsztatów. Najpierw Pasiakowa pokazała nam jak za pomocą akwarelek tworzyć małe cuda. W miniony weekend  próbowałam przemóc się do używaniu wielu warstw kosteczek 3D na warsztatach z Enczą wPiątku 13. I tym razem było super twórczo i odkrywczo. Chociaż muszę przyznać, że ciężko mi się było skupić, bo pomagałam przy akcji "wieczór panieński Asi", który to rozpoczęłyśmy własnie tymi warsztatami. 
Czy może być coś lepszego dla scrapperki w dzień jej panieńskiego?
A oto 2 kartki, które udało mi się stworzyć na warsztatach.






Korzystając z nowej wiedzy stworzyłam wczoraj na szybko kartkę, która jednocześnie jest folderem na CD ze ślubnymi zdjęciami znajomych.




















W mojej głowie powstaje pomysł połączenia wiedzy z obu warsztatów, czyli wkrótce nowy post :) 
Aha te boskie papiery są oczywiście od UHKa :)

13 cze 2012

Długo oczekiwany post :)


Tak to czasami w życiu bywa, że się coś pokomplikuje, potem się zapomina, a jak już się przypomni to znowu za dużo się dzieje i nie ma czasu. Dodajcie do tego problemy z przelaniem słów na "papier" i kilka innych zawirowań i otrzymamy publikację postu z albumem, który powstał kilka miesięcy temu.
Jakiś czas chodziło mi po głowie zrobienie większego albumu, ale niestety brakowało mi zdjęć, pomysłu itd. itp. Czasami spotykają mnie jakieś dziwne zbiegi okoliczności i tak doszło do współpracy z moimi rowerowymi znajomymi. Postanowili spełnić swoje marzenia i założyli Studio Fotograficzne Na Tandemie. I w ten oto sposób dostałam przepiękne zdjęcia ze stylizowanej sesji Retro na rowerach. Piękne zdjęcia same mi się na papierach układały, z dodatkami postanowiłam nie szaleć, jedynie skupić się na niektórych detalach. Album aktualnie służy dzielnie "Tandemom" na wszelakich targach do prezentacji naszej wspólnej pasji, dlatego proszę uszanujcie ich i moją pracę.

Ps. To kto widział ostatnio duże nity w którymś ze sklepów?



9 cze 2012

Warsztaty Pasiakowej

Dzisiaj miałam niesamowitą przyjemność uczestniczenia w warsztatach Pasiakowej. Jestem pod niesamowitym wrażeniem, tego z jaką lekkością przekazała nam ona "tajemną" wiedzę, która pozwoliła mi na stworzenie przepysznej babeczki i pięknych kwiatków. Po prostu jeżeli będziecie mieli okazję wybrać się na jej warsztaty, to nie wahajcie się ani minuty. Niech potwierdzeniem będzie fotka karteczki i babeczki. 


A najwspanialsze, że babeczka jest w 100% bez kalorii :) 

10 kwi 2012

Nadrabiam zaległości. Tagowa wymiana i przydasie.

Trzymajcie kciuki, jutro rano pędzę na pocztę z moimi przesyłkami. Mam nadzieję, że tym razem poczta polska mnie nie zawiedzie i mój Tag dotrze do piątku na wymianę tagową organizowaną przez dziewczyny z  NaStrychu. Bardzo się ucieszyłam, że dziewczyny postanowiły przedłużyć termin zabawy, bo na wcześniejszy po prostu nie zdążyłam. Mam nadzieję, że tym razem mi się uda. W poniedziałkowy wieczór udało mi się wreszcie usiąść na spokojnie z herbatką i zabrać do pracy. I tak powstało "To bee or Not to bee", taki mały żarcik do którego natchnęły mnie papiery My Mind`s Eye i taśma dekoracyjna. Pewnie każdemu zdarza się czasami taki okres w życiu, gdzie dni wydają się zlewać w jeden. Codziennie tylko dom - praca - dom - praca, jak takie pszczółki krążymy w tą i z powrotem. Życzę osobie, która dostanie mojego Taga, żeby był on takim znakiem "stop", który przypomni o tym, że czasami po prostu na spokojnie trzeba napić się herbatki (może być z miodkiem). 

Święta, święta i po świętach. Może to i lepiej, patrząc na pogodę w tą Wielkanoc miałam wrażenie, że to raczej Wigilia. Śnieg dzielnie sypał, a ja próbowałam odnaleźć moją wenę. Podobno na takie chwile pomagają proste czynności, np wycinanie, stemplowanie bez konkretnego celu. Tak po prostu, żeby pobudzić kreatywność. Z tego "budzenia kreatywności" połączonego ze świątecznym sprzątaniem, wyszło mi wielkie porządkowanie moich scrapowych skarbów. Sama nie wiem kiedy mi się tego wszystkiego tyle nazbierało. I tak oto wypełniłam dwa kartony przydasiami, które powędrują dalej do początkujących scraperek. Leon dzielnie mi "pomagał" oczywiście testując, czy pudełko jest wystarczająco duże. Nasz dom jest potwierdzenie teorii, że puste pudełko ZAWSZE generuje w środku kota. Mam nadzieję, że dziewczyny przeze mnie obdarowane nie mają alergii, bo kocia sierść będzie gratis. 


Uwaga! Urodzinowe Candy na stronie bloga stempell&kartoon :) 

14 mar 2012

Sezon rowerowy uważam za rozpoczęty.

Marzec jest moim ulubionym miesiącem, po smutkach niestety szarej w tym roku zimy nadchodzi czas przebijania się zieleni i cichego poćwierkiwania ptaków. Coraz częściej słońce wychodzi zza chmury. Oczywiście są i dni, kiedy nie ma się ochoty wyjść spod kołdry, a co dopiero jeździć na rowerze. Jednak rozpoczęcie sezonu delektując się pierwszymi promieniami słońca jeżdżąc rowerem po Berlinie, mogę uznać za udane. Rozpędzając się z mojej przydomowej górki, dojechałam jeszcze na rowerowy dzień kobiet. Pogoda nam troszkę marudziła, jednak jazda spacerowym tempem i w doborowym towarzystwie wynagradzała wszelkie niedogodności. Czekam na wywołanie zdjęć i coś mi mówi, że może powstać z nich cały rowerowy album. 

A tymczasem pozytywnie "nakręcona" dostałam wiadomość o wyzwaniu idealnym dla mnie, czyli lekko rowerowym. Inna Strona Miasta to wyzwanie Kreatywnego Zakątka, w którym inspiracją jest wspaniałe zdjęcie, oczywiście z rowerem w roli głównej. W takim razie zgłaszam swojego mini scrapa na wyzwanie. Powstał na papierze Lost&Found - Union Square, a jednym z dodatków były ćwieki z tuby Artemio.  

26 lut 2012

A łyżka na to: niemożliweee

Sporo czasu minęło od mojego ostatniego posta, tak podobno czasami bywa. Zalatana, zabiegana, bez postanowień noworocznych, ciągle dopisuję pomysłu do mojego scrapowego notesiku. Strony się zapełniają, a blog już niestety nie. Ciągle nęka mnie brak dobrej jakości zdjęć. Dodatkowo stwierdzam, że gdzieś w każdej mojej pracy ukryta jest kocia sierść. Poniższego taga ten "zaszczyt" również nie ominął. A Tag ten prawdopodobnie zostanie okładką mojej mini książeczki z przepisami dietetycznymi i historią, czy "histerią" przebiegu moich dietetycznych poczynań. Podziękowania w tym miejscu dla Dziwolonk, za towarzystwo i jej ATC "Dramat", który był natchnieniem do tego liftu.